Wrzesień to piękny miesiąc. Przeżyłem udany urlopik a książkowo jest więcej niż bardzo dobrze!
Poniżej prezentuję stosik jesienny:) Książeczki te zapewne długo poczekają na swoją kolej. Po raz kolejny zmuszony byłem zdjęcie robić komórką, więc przepraszam za fatalną jakoś. Jakoś nie potrafię dorobić się nowej cyfrówki:) Wynika to pewnie z tego, że każdy MM czy inny RTV mix, znajduje się w pobliżu Empików i Tanich Książek… sami wiecie najlepiej jak to jest!
Ok, no to jedziemy!
Zaczynam od lewej:
1. „Festung Breslau” Marek Krajewski – kryminalny audiobook, wygrany w na lubimyczytać.pl w konkursie na recenzję książki o tematyce kryminalnej. Troszeczkę słuchałem i muszę przyznać, że Więckiewicz fajnie czyta:)
Wrocław, wiosna 1945 roku. Sześćdziesięciodwuletni, zawieszony w obowiązkach oficer Eberhard Mock prowadzi prywatne śledztwo w sprawie zabójstwa pasierbicy znanej antyfaszystki. Doświadczony przez życie bohater przemierza bombardowane miasto, nieustannie narażając się na śmierć. Musi wybierać pomiędzy potrzebą wyjaśnienia sprawy a chęcią zapewnienia bezpieczeństwa żonie, pomiędzy ucieczką z Breslau a pozostaniem w mieście.
2. „Pan Lodowego Ogrodu, tom II” Jarosław Grzędowicz – tym razem zakup własny. Nie planowałem, jednak tom pierwszy tak mi zaimponował, że musiałem… po prostu musiałem. Recenzje obydwu lada dzień. Będą bardzo pozytywne:)
Vuko Drakkainen ląduje samotnie na odległej, zamieszkanej przez człekopodobną cywilizację planecie Midgaard. Musi odnaleźć wysłaną tu wcześniej ziemską ekipę badawczą, pod żadnym pozorem nie ingerując w rozwój nieznanej kultury. Trafia na zły czas. Trwa wojna bogów. Giną śmiertelnicy. Być może zmuszony będzie złamać drugą regułę misji.
3. „Jak zostać arktycznym ninja i inne przygody z Evelem, Oliverem i wiceprezydentem Botswany” Richard Hammond – książeczka do recenzji. Dopiero co zacząłem i na razie czyta się fajnie:)
Książka o kulisach spektakularnych wypraw ekipy Top Gear, pokazująca to, czego nie mogliście zobaczyć w telewizji. Lektura dla każdego, kto lubi ekstremalne doznania.
4. „Pustka: Sny” Peter F. Hamilton – książeczka do recenzji. Czy tego pana trzeba w ogóle przedstawiać? Mistrz S-F i tyle:) Jest to pierwszy tom serii planowanej na trylogię. Poza tym okładka wpadła mi w oko:)
Rok 3580. W centrum Drogi Mlecznej znajduje się czarna dziura zwana Pustką – sztuczny wszechświat, stworzony miliardy lat temu przez obcych. Jej otoczka jest bardziej zabójcza niż horyzonty zdarzeń naturalnych czarnych dziur. Aby funkcjonować, Pustka stopniowo pożera materię Galaktyki. Odwieczni wrogowie Pustki – rasa raielów – bez większego powodzenia usiłują powstrzymywać ten proces.
5. „Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód-Zachód” Robert M. Wegner – książeczka do recenzji. II tom opowieści z pogranicza. Autor planuje coś wielgachnego, bo obie dotąd wydane książki to jedynie wstęp do całej opowieści. Pożyjemy zobaczymy.
Honor i wierność, wytrwałość i żelazna wola. W książkach Roberta M. Wegnera odżywają dawne wartości, a pomiędzy barwnymi pojedynkami, intrygami, bitwami wielkich armii i krwawymi starciami jest miejsce na emocje, które potrafią skruszyć serce największego twardziela. Opowiadania z Północy, Południa, Wschodu i Zachodu składają się na epicką opowieść o egzotycznych światach różnych nacji, języków, wierzeń i magii.
6. „Sieroty zła” Nicolas da’Estienne d’Orves – gratisik:) Opis zachęca, chociaż wcześniej niewiele o niej słyszałem
Niemcy, rok 1995. Pewnego majowego dnia czterech mężczyzn popełnia samobójstwo. Wszyscy mają odcięte prawe dłonie, a na plecach tatuaże z numerami i napisami aSSa. Takie samo znamię miała kobieta, której nadpalone zwłoki znaleziono osiem lat wcześniej we Francji. W pamiętniku napisała, że jej ojciec nazista spłodził z różnymi kobietami pięcioro dzieci. Miały być one modelowymi przedstawicielami najwyższej rasy. Tymczasem przesyłka z odciętymi dłońmi trafia do Norwega Vidkuna Vennera, który jednocześnie dowiaduje się, że został adoptowany przez swojego ojca.
Teraz skaczemy na prawo i od góry jazda:
7. „Krew nie woda” Mike Carey – kolejny gratisik:) Tym razem znana książeczka o przygodach Felixa Castora. Nie miałem wcześniej styczności, jakoś odstraszały mnie okładki, jakieś paskudne pentagramy:) Ta na szczęście ma okładkę w bieli;)
Felix Castor zarabia na życie jako egzorcysta, więc radzenie sobie ze zmarłymi to jego specjalność. Dzięki zleceniom policyjnym i najróżniejszym sprawom prywatnych klientów sądzi, że widział już wszystko. Lecz nocne wezwanie na osiedle w południowym Londynie dowodzi, że wciąż jeszcze istnieją rzeczy, które mogą go zaskoczyć. Ostatecznie nie co dzień widzi się własne nazwisko wypisane krwią na miejscu zbrodni.
8. „Zapach Adama” Jean-Christophe Rufin – i znowu gratisik:) Kolejna mało znana książeczka i znowu opis co najmniej zachęcający. Akcja częściowo dzieje się w Polsce a to tylko powiększa mój apetyt na nią.
Polska wiosną 2005 roku. Juliette, dwudziestokilkuletnia Francuzka, pewnej nocy wdziera się do wrocławskiego instytutu biologicznego i uwalnia z jego pomieszczeń zwierzęta doświadczalne. Niszczy drogie wyposażenie laboratorium, na ścianie zostawia napis: „Respektujcie prawa zwierząt”. Uciekając, zabiera tajemniczą fiolkę z czerwoną zakrętką. Sprawą, na zlecenie polskich służb specjalnych, zajmuje się para byłych amerykańskich agentów CIA: specjalistka w dziedzinie psychologii oraz lekarz. Czy ta operacja ma związek z bioterroryzmem i międzynarodową siatką ekologów fanatyków?
9. „Włócznia przeznaczenia” Craig Smith – nagroda w konkursie Fantasybook. Ponoć mocny kawałek thrillero/wojenno/sakralny:) Ciekawe co z tego wyszło.
U podnóża góry Wilder Kaiser znalezione zostaje ciało oficera SS. Tragiczna śmierć wskutek upadku z dużej wysokości. O dziwo, z twarzy ofiary bije błogość i spokój… To Otto Rahn, pracujący dla Himmlera słynny łowca mitycznych reliktów, m.in. Świętego Graala. Jego poszukiwania legendarnej Włóczni Przeznaczenia, tej którą został przebity Jezus Chrystus na krzyżu, czczonej przez średniowieczną sektę Katarów rozpęta spiralę przemocy, której nie uda się powstrzymać przez kolejne siedemdziesiąt lat.
10. „Ofiara w środku zimy” Mons Kallentoft – nagroda w konkursie Fantasybook. Namnożyło się tych skandynawskich kryminałów. Ten ponoć jest klasyczny i bez udziwnień, a to lubię najbardziej.
Jest luty. Najzimniejszy do lat. Pewnej szczególnie mroźnej nocy wśród jałowych, chłostanych wiatrem równin Östergötland zostaje znalezione potwornie okaleczone ciało mężczyzny. Śledztwo prowadzi komisarz Malin Fors z policji w Linköping, samotna matka po przejściach, która pije za dużo tequili i uprawia za dużo ostrego seksu ze swoim kochankiem, dziennikarzem z miejscowej gazety. Śledztwo ma dać odpowiedź na pytanie, kto zabił i dlaczego zrobił to w tak okrutny sposób. Malin rusza tropem mordercy, a polowanie to prowadzi ją do najmroczniejszych zakątków ludzkiego serca…
11. „Na zachodzie bez zmian” Erich Maria Remarque – tym razem zakup własny:) Jestem na tropie tej książki nie pamiętam ile już lat. Zawsze albo zapomniałem, albo było coś innego pilniejszego. Tym razem w promocji w markecie leżała sobie biedna pośród totalnego chłamu i wszyscy ją mijali, pewnie z powodu dziwnego tytułu:) Rzuciłem się na nią, żeby przypadkiem nikt mi jej spod nosa nie zwinął, no i mam! I to w dobrej cenie:)
Powieść „Na Zachodzie bez zmian” należy do najgłośniejszych dzieł literatury XX wieku. Jej bohaterowie, podobnie jak sam autor, należą do „straconego pokolenia”: pokolenia, którego młodość przepadła w okopach pierwszej wojny światowej. Osiemnasto- dziewiętnastolatkowie trafiają na front niemal prosto ze szkolnej ławy, namawiani przez nauczycieli do spełnienia obowiązku wobec ojczyzny. Czymże jednak jest ten obowiązek? pytają siebie, świadomi, że strzelają do takich jak oni młodych, tęskniących za domem i pokojem i pytających o sens wojny wrogów.
I to tyle. Nazbierało się sporo a to nie koniec w tym miesiącu. Wspominałem już, że kocham wrzesień i jesień (się zrymowało:))? Nie? Dziwne:)
Pozdrawiam gorąco i zapraszam do komentowania:)